Malutka – Ziooom,
pamiętasz ten teledysk z lat 80tych z
animowanymi postaciami które maszerują po pokoju małej dziewczynki?
Mumin – Że jak?
Malutka – No to
była taka pozytywna, dziecięca trochę piosenka, działa się w sypialni małej
dziewczynki, ona siedziała w łóżku a dookoła niej latały postaci z bajek.
Mumin – ???
Malutka – I te
same postaci potem były namalowane na ścianach jedno ze szpitali dziecięcych
gdzie chodziłyśmy. Pamiętam, że byłam w szoku, że te stworki z telewizji są w
takim miejscu.
Mumin – A pamiętasz
jakiś tekst?
Malutka – Było coś
o różowych słoniach i lemoniadzie. Po angielsku.
Mumin – To Madonna. Dear Jessie. Z 89go. Miałaś wtedy 3 lata.
Malutka –
Właśnie! I te postaci były w tym szpitalu!
Dalsza rozmowa
toczyła się już na temat dziwnej, wybiórczej pamięci Malutkej do różnych scen,
obrazów i dźwięków wyrwanych kompletnie z okresu kiedy pamięć dziecka powinna
działać na tej samej zasadzie co u złotej rybki – 3 minuty, nie więcej.
A jednak, Malutka
potraktowała to jako znak. Bo zamiłowanie do bajek i postaci animowanych pozostało
do dzisiaj. Jako pasja, wielka miłość i na dodatek praca. Nazwała się
Piotrusiem Panem w spódnicy i tak szła przez życie. Bowiem jest duża różnica między
niedojrzałością, a nie pozbywaniem się swojego wewnętrznego dziecka.
Bo właśnie
dziecko potrafi uchwycić najdrobniejszy moment, dla innych pewnie nieistotny,
zakopać go gdzieś pod szkiełkiem i pielęgnować jak największy skarb. Dopisać do
niego jakąś piosenkę, smak lub zapach, tak, żeby łatwiej było do niego wrócić.
I w chwili smutku czy złości po prostu słuchać, smakować, czuć.
Natomiast z
takich skarbów można utkać całkiem przyjemny życiorys. Pod warunkiem, że nie wkłada
się pod szkiełko niepotrzebnego bałaganu, smutku, złości czy co najgorsze –
żalu.
Życie Malutkiej
składa się obecnie z miliona piosenek, tysięcy obrazków, setek zapachów i kilku
smaków. I bardzo chętnie się nimi
podzieli.
A jeszcze chętniej
posłucha o Waszych skarbach których nikt inny może nawet nie poznać J.
P.S.
Gdy Mumin jeszcze
zajmował się krawiectwem szeroko pojętym, Malutka uwielbiała siedzieć na
wielkim stole wśród zwojów materiału i bawić się pudełkiem z koralikami oraz
guzikami. I wtedy w radiu najczęściej leciało to:
0 komentarze:
Prześlij komentarz